Zmarzlik wygrywa III rundę cyklu Speedway Grand Prix.

Za nami trzeci turniej tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix. W ostatni piątek lipca najlepsi żużlowcy na świecie o kolejne punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata rywalizowali na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Bartosz Zmarzlik zajął w tych zawodach pierwsze miejsce.

Zmarzlik pierwszy raz na tor wyjechał w wyścigu czwartym. Polak o pierwsze „oczka” rywalizował z Emilem Sajfutdinowem, Fredrikiem Lindgrenem oraz Maxem Fricke. Ze startu najlepiej ruszył Bartek i Sajfutdinow. Do tej dwójki żużlowców dołączył Lindgren. Wszyscy zawodnicy jechali dość równo, ale na pierwszym łuku Zmarzlik przedarł się na pierwsze miejsce i z okrążenia na okrężnie powiększał swoją przewagę na rywalami i odniósł swoje pierwsze indywidualne zwycięstwo w tym turnieju.

W gonitwie szóstej Bartek stanął do walki z Maciejem Janowski (liderem cyklu SGP po dwóch turniejach rozegranych na torze w Pradze), Taiem Woffindenem i Robertem Lambertem. Spod taśmy startowej najlepiej ruszył Robert Lambert, który zwyciężył. Ciekawy pojedynek o dwa punkty stoczył Zmarzlik z Janowskim. Lepszym w tej rywalizacji okazał się zawodnik z Gorzowa. Na końcu stawki przyjechał do mety Woffinden.

W gonitwie jedenastej cała czwórka zawodników równo wystartowała, ale na pierwszym łuku Zmarzlik znalazł odpowiednią przyczepność i uciekał do przodu pozostałym rywalom.

Start do biegu trzynastego wygrał Leon Madsen, ale Bartosz Zmarzlik popisał się pięknym atakiem mijając równocześnie Duńczyka i jadącego na drugiej pozycji
Martina Vaculika.

Ostatni raz w rundzie zasadniczej Zmarzlik rywalizował w gonitwie dwudziestej najlepszym w tym biegu okazał się Artiom Laguta. Bartek dojechał do mety na drugiej pozycji. Na trzecim miejscu przyjechał natomiast Oliver Berntzon. Kasprzak piątkowy turniej zakończył bez punktów.

W biegu półfinałowym o awans do wielkiego finału triumfował Artiom Laguta. Drugi dojechał na linię mety Bartosz Zmarzlik. Swój udział na dwudziestym drugim biegu w tym turnieju zakończyli: Fredrik Lindgren i Martin Vaculik.

Wielki finał był rozgrywany na raty. W pierwszym podejściu, gdy na prowadzeniu jechał Zmarzlik na tor upadł Emil Sajfutdinow. Arbiter z powtórki wykluczył Rosjanina. W drugim podejściu do finału Bartek stoczył kapitalny pojedynek o zwycięstwo z Janowskim. Wychowanek Stali Gorzów okazał się lepszym w tej rywalizacji. Na najniższym stopnium podium stanął natomiast Artiom Laguta.
Wyniki:

Wyniki zawodów:1. Bartosz Zmarzlik – 18 (3,2,3,3,2,2,3)
2. Maciej Janowski – 14 (2,1,2,3,1,3,2)
3. Artiom Łaguta – 17 (3,3,2,2,3,3,1)
4. Emil Sajfutdinow – 12 (1,1,3,3,2,2,w)
5. Leon Madsen – 14 (3,3,3,2,3,w)
6. Robert Lambert – 11 (3,3,1,3,1,t)
7. Martin Vaculik – 10 (0,3,3,1,3,0)
8. Fredrik Lindgren – 9 (2,0,2,2,2,1)
9. Anders Thomsen – 7 (1,2,1,0,3)
10. Max Fricke – 6 (0,2,0,2,2)
11. Tai Woffinden – 5 (2,0,1,1,1)
12. Jason Doyle – 5 (1,1,2,1,0)
13. Matej Zagar – 4 (2,1,1,0,0)
14. Gleb Czugunow – 4 (1,2,0,1,0)
15. Oliver Berntzon – 1 (0,0,0,0,1)
16. Krzysztof Kasprzak – 0 (t,0,0,d,0)
17. Tobiasz Musielak – 0 (0)
18. Bartłomiej Kowalski NS
Bieg po biegu:

1. Madsen, Woffinden, Doyle, Musielak
2. Lambert, Zagar, Thomsen, Berntzon
3. Łaguta, Janowski, Czugunow, Vaculik
4. Zmarzlik, Lindgren, Sajfutdinow, Fricke
5. Madsen, Czugunow, Sajfutdinow, Berntzon
6. Lambert, Zmarzlik, Janowski, Woffinden
7. Łaguta, Thomsen, Doyle, Lindgren
8. Vaculik, Fricke, Zagar, Kasprzak
9. Madsen, Łaguta, Lambert, Fricke
10. Vaculik, Lindgren, Woffinden, Berntzon
11. Zmarzlik, Doyle, Zagar, Czugunow
12. Sajfutdinow, Janowski, Thomsen, Kasprzak
13. Zmarzlik, Madsen, Vaculik, Thomsen
14. Sajfutdinow, Łaguta, Woffinden, Zagar
15. Janowski, Fricke, Doyle, Berntzon
16. Lambert, Lindgren, Czugunow, Kasprzak (d)
17. Madsen, Lindgren, Janowski, Zagar
18. Thomsen, Fricke, Woffinden, Czugunow
19. Vaculik, Sajfutdinow, Lambert, Doyle
20. Łaguta, Zmarzlik, Berntzon, Kasprzak
21. Janowski, Sajfutdinow, Lambert (t), Madsen (w)
22. Łaguta, Zmarzlik, Lindgren, Vaculik
23. Zmarzlik, Janowski, Łaguta, Sajfutdinow (w)

Źródło: Zmarzlik
Foto: Tomasz Przybylski / gess.pl